Powered By Blogger

środa, 11 stycznia 2012

Czy zwierzęta potrafią przewidzieć śmierć?

 
Temat śmierci „opiera się” ludzkiemu mózgowi od początku Naszego istnienia na tej planecie. Na czas obecny żadna metoda, nikt i nic nie jest w stanie powiedzieć Nam, co następuje po śmierci. Istnieją tylko marne hipotezy, przypuszczenia. Ludzie pod względem najprostszych i elementarnych spraw, dotyczących Naszego istnienia są bezbronni. Zjawiska paranormalne, parapsychiczne… może inaczej. Zła, trudna terminologia może przysporzyć kłopotu już na samym wstępie, otóż lepszym terminem będzie słowo „nadnaturalne”, zjawiska nadnaturalne, jak samo słowo wskazuje, są to kzjawiska, których istnienie nie zostało potwierdzone eksperymentem naukowym.

Analogicznie z tym wnioskiem, jedynym słusznym podejściem, który z racji tego, że „obiekt badania” jest na obecnym etapie „ponadnaturalny” dla percepcji, jest snucie kolejnych hipotez, najbardziej zgodnych z Naszymi teoriami naukowymi. Nie ma miejsca tu na fantazjowanie. Jest to po prostu temat, który tak samo jak cuda techniki obecnie, tak kiedyś nie były znane i ludzki umysł był na tyle niebłyskotliwy by na to wpaść, sytuacja powtarza się znów, temat trudniejszy, bo nienamacalny, dlatego poznanie go sprawia Nam takie trudności. Uprzedzając dalsze ciekawe fakty, już mogę odpowiedzieć z całą odpowiedzialnością na to pytanie. Mogą przewidzieć śmierć? Nie wiemy. Dlaczego? Właśnie Pan/Pani przeczytał/a powód.

Zjawiska paranormalne zawsze wywołują dreszcz emocji, ponieważ zawierają w sobie otoczkę tajemniczości, wszystko, co ciekawe, jest dla Nas, choć odrobinę zasłonięte. Są jednak osoby, które pokonawszy strach, dalej ku chwale nauki rozwiązują kolejne zagadki, odpowiadają na kolejne pytania. Najlepszym sposobem (aktualnie znanym) są doświadczenia na zwierzętach, które są mniej skomplikowane od Nas, mniej inteligentne, po prostu prostsze. Nie jest to jedyny powód. Można powiedzieć, iż zwierzęta to Nasi bracia, ale mniej rozwinięci, znakomita większość zachowań, czynników biologicznych, chemicznych mamy prawie identycznych. Dlatego wnioski sporządzone przez ludzi są odpowiednie również dla zwierząt i odwrotnie. Do takiego samego wniosku, już dawno doszli naukowcy z całego świata, badający tzw. „szósty zmysł” u zwierząt (zapewne w docelowym zamierzeniu, chcąc rozwikłać tą samą zagadkę w stosunku do ludzi). Prym w badaniach parapsychologicznych mają amerykańscy naukowcy m.in. parapsycholog Joseph Banks Rhine, który w latach 50-tych prowadził badania nad pozazmysłową percepcją zwierząt, w tym przeczuwania śmierci. Na podstawie ponad 500 przypadków, wprowadzony został termin „zwierzęcego zmysłu psi”, który obejmował takie czynności jak: przeczuwanie niebezpieczeństw, świadomość powrotu opiekuna, tropienie zmysłem psi lub przewidywanie klęsk żywiołowych. Znane są Nam przecież opowiastki o tym, że pewien pies pokonał kilkaset kilometrów szukając swego pana, albo o tsunami, które zabiło mnóstwo osób w tym stosunkowo mało zwierząt, o kocie Oscarze, który potrafił rzekomo przewidzieć śmierć chorych osób. Cała historia wydaję się bardziej wiarygodna i ciekawa niż przykłady, których zweryfikowanie jest praktycznie już niemożliwe. Według opiekunów Oscara z Providence (dom opieki i rehabilitacji dla seniorów) w stanie Rhode Island, kot odwiedza osobę, która kilka godzin później umiera. Cała sprawa wydaję się być niczym z horroru, odwiedziny koto oznaczają, że trzeba napisać kondolencje. Sprawa była w pewnym momencie tak nagłośniona, że postanowiono ją przedstawić w popularnym serialu telewizyjnym „Dr. House”, gdzie tytułowy bohater-doktor stwierdził, ze kot po prostu szuka sobie ciepłego miejsca do spania (Chorzy przed śmiercią okładani są kocami grzewczymi). Kot z ameryki przewidział ponoć śmierć około 50 pacjentów domu opieki. Zwierzak stał się sam bohaterem i napisano już o nim książkę, której autorem jest doktor geriatrii tamtejszego domu opieki - David Dosa, który wierzy w tajemniczą moc kota, bowiem jak sam lekarz zauważył, oprócz 5 innych kotów trzymanych w tym samym budynku, tylko ten jeden okaz, wykazuje „nadnaturalne” zdolności. Zupełnie jak z ludźmi, prawda? Jeden człowiek potrafi skonstruować przedziwne machiny, czuje „instynktownie”, co ma zrobić, inny nie potrafi nawet posługiwać się młotkiem. Nawet środowiska badaczy są podzielone, szukając wyjaśnień przyczyn. Sceptycy zrzucają wszystko na garb nauki. Na zmysły, które koty posiadają, a tak samo jak my, nie potrafią ich jeszcze kontrolować i tylko wybitne osobniki mogą je sporadycznie przywoływać, tak samo w przypadku ludzi. Nie ma nic nadnaturalnego, za wszystko są odpowiedzialne praprocesy biologiczne, fizyczne i chemiczne. O ile można tłumaczyć to w ten sposób, to sama zagadka skąd i jak wykształciły się takie zmysły u zwierząt są arcyciekawe. Dr. David Dosa w swojej książce nie stwierdza jednoznacznie jak naukowo można wytłumaczyć koci „dar”. Przypuszcza jedynie, że Oscar potrafi wyczuwać szczególne substancje biochemiczne, które uwalniają się podczas zamierania komórek. Z zjawiskami takimi, ale o mniejszym natężeniu spotykamy się prawie codziennie. Warunkiem jest oczywiście posiadanie domowego pupila, ale czy ktoś z Państwa nie miał sytuacji, że pies albo kot dziwnie się zachowuje, gdy akurat mamy chęć wyjścia z domu, albo ktoś z domowników właśnie wraca z podróży? Jakby zwierzę czuło to wewnętrznie.

Nie oznacza to, że każde dziwne, niezrozumiałe zachowanie zwierząt mamy odbierać w taki sposób, że na pewno ktoś umrze, stanie się tragedia. Możemy spać spokojnie, zwierzęta również się mylą. Warto mimo to, czasami poprzyglądać się Naszym pupilom, poobserwować. Z przymrużeniem oka traktować kolejne opowiastki o wspaniałych wyczynach i odkryciach. Na koniec chciałbym przypomnieć osobom, które możliwe czują w sobie paranormalne zdolności albo myślą, że jego zwierzak jest wyjątkowy i posiada „dar”, by zgłosiły się do pana Jamesa Randiego, który założył Fundację non-profit „The James Randi Educational Foundation”. Według swych założeń, zajmuje się "promocją krytycznego myślenia". Oferuje ona milion dolarów dla osoby, która wykaże się zdolnościami paranormalnymi i dowiedzie ich podczas eksperymentów nadzorowanych przez fundację. Dotychczas nikomu nie udało się przejść nawet wstępnych testów. Istnieją również inne fundacje, które oferują pieniądze za takie umiejętności: Premanand of the Indian Skeptic (100 tys. rupii - około $2300), Prabir Ghosh (2 miliony rupii), Australian Skeptics (80 tys. dolarów dla obdarzonego zdolnościami i 20 tys. dolarów, dla osoby, która go wskaże; jeśli wyznaczysz siebie - zarobisz całe 100 tys. dolarów).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz